O mnie

Nazywam się Michał Mielniczuk, i jestem takim samym człowiekiem jak Ty. Jedyna różnica między nami, która być może między nami występuje, jest taka, że prawdopodobnie jesteś na etapie na jakim byłem pod koniec października 2013 roku. I Ty też możesz dzisiaj podjąć decyzję, która zmieni Twoje życie, a w szczególności Twoje finanse.

Ale zacznijmy od początku. Moja rodzina nie należała do najbogatszych, ale było przyzwoicie. Nie brakowało podstawowych rzeczy, miałem co trzeba żebym mógł się skupić na nauce. Moi rodzice pracowali na etacie, i gdzieś kiedyś próbowali rozkręcać własny biznes. Niewiele z tego wyszło, a to głównie przez mojego ojca. Generalnie w mojej rodzinie panowało tradycyjne przekonanie – skończ dobrą szkołę, znajdź dobrą pracę.

Ale mnie ciągnęło do własnego biznesu. Kiedy byłem w podstawówce, wpadłem na pomysł, aby podczas festynu, który odbywał się w okolicy sprzedawać oranżadę. Zysk był taki sobie, ale frajda niesamowita, no i zawsze jakieś doświadczenie. Na studiach dorabiałem sobie na ściąganiu simlocków w telefonach i drobnych naprawach, prowadziłem też dosyć znany wtedy i często odwiedzany serwis z poradami odnośnie napraw telefonów itp. Wtedy też pierwszy raz zetknąłem się z programami partnerskimi. Niestety firma, której baner umieściłem na mojej stronie, do dzisiaj nie wypłaciła mi moich pieniędzy :/

Pod koniec studiów założyłem z bratem firmę, która dostarczała internet na naszym osiedlu, na którym podobno nie dało się internetu założyć ;). Po ok 2 latach sprzedaliśmy firmę, bo albo trzeba było w nią zainwestować i rozkręcić na większą skalę, albo sprzedać. Jak się okazało z czasem decyzja o sprzedaży była w 100% trafiona, a jednym z warunków zakupu przez nowego właściciela było dostarczanie internetu za darmo, i tak do tej pory od kilku lat korzystam z darmowego internetu :). Oprócz doświadczenia biznesowego wyniosłem z tego dodatkową lekcję.
Otóż przekonałem się, że jeśli trzeba człowiek jest w stanie się nauczyć wielu rzeczy. Nauczyłem się wtedy administrować serwerem postawionym na systemie Unixowym (FreeBSD) od zera. Obecnie niewiele z tego pamiętam :). Niedawno przeczytałem takie zdanie, niestety nie pamiętam autora, brzmi mniej więcej tak: „jeżeli jedna osoba na świecie nauczyła się coś robić, to znaczy że można się tego nauczyć” – niby oczywiste 😉

Cóż, skończyłem studia i wylądowałem w kopalni. Pracowałem przez 2 lata jako elektryk. Elektrycy nie mieli najcięższej pracy, chociaż, nie muszę Ci tłumaczyć, że taka praca do najlżejszych nie należy. Jednakże nie czułem się do końca, że robię to co powinienem. Moje nastawienie, i zbieg wydarzeń spowodowały, że opuściłem to miejsce. Potem dostałem się do policji, jednakże szybko zrozumiałem, że to nie dla mnie, i postanowiłem budować własny biznes. Kosztował mnie bardzo dużo pracy, energii i wyrzeczeń, ale przez długi czas pozwalał na godne i przyzwoite życie. Ale to jeszcze nie było to.

(Zauważ, że zarówno praca w kopalni, jak i służba w policji pozwalają na wcześniejszą emeryturę – wrócimy do tego wątku :))

W pewnym momencie popełniłem największy błąd w moim życiu. Poszedłem do pracy na etat. Nie trzeba było długo czekać, aby zorientować się, że nie jestem w stanie wiele tam osiągnąć mimo uzdolnień i wiedzy;) (cóż skromność nie jest moim atutem w dziedzinach w których czuję się pewnie). W międzyczasie cały czas prowadziłem jeszcze swój biznes. Cały czas myślałem, nad rozwiązaniem, które coś odmieni finansowo w moim życiu.

Miałem też krótki epizod współpracy z firmą detektywistyczną, ale nie mogę zdradzić szczegółów, bo musiałbym Cię zabić ;).

Pierwsze olśnienie przyszło wraz z kontaktem z firmą MLM z którą nawiązałem współpracę. Właściwie nie był to pierwszy kontakt z tą firmą, bo produkty tej firmy znałem od lat. Nie wiedziałem jednak że to firma MLM, w ogóle nic nie wiedziałem o MLM. Decyzję podjąłem z powodu możliwości jakie oferuje firma, przekalkulowałem je sobie na chłodno, ale decyzję podjąłem od razu, bo właściwie nie widziałem powodu dla którego mam to rozciągać w czasie. Chciałem działać od razu.

Szło bardzo dobrze, jednakże czegoś mi jeszcze brakowało. To było za wolno jak dla mnie. Być może jestem niecierpliwy. Wtedy postanowiłem działać również w internecie. Rok 2014 to rok poszukiwania metod działania, szkolenia, prób i błędów. Coś tam zarabiałem, ale to jeszcze nie było to. Zdarzyły się nietrafione inwestycje, nie wszyscy ludzie z jakimi się zetknąłem i próbowałem od nich uczyć okazali się uczciwi. Wiele osób w internecie twierdzi, że zarabia w internecie i tym próbuje przyciągnąć innych, jednakże niejednokrotnie nie jest to zgodne z prawdą.

Mimo, że MLM dał mi pierwsze olśnienie, ale z czasem przekonałem się, że to jeszcze nie jest to.

Otóż brutalna statystyka mówi o tym,  że 95% ludzi w MLM nie zarabia. Można próbować z tym dyskutować, ale to jest fakt. Nawet jeśli komuś udaje budować się zespół, i coś zarabia, to jednak 95% ludzi z takiego zespołu nie zarabia. W MLM zarabiają nieliczni.

Wszystko fajnie wygląda w planie marketingowym – znajdź tylko 5 osób, one znajdą następne 5…. Rzeczywistość jednak wygląda inaczej. MLM to ciągła praca i ciągła rekrutacja, i tylko nieliczni osiągają duże dochody, jednak okupione są one ciągłą pracą.

Ok. Więc jeśli nie MLM, to co?

Przełom w moim działaniu nastąpił w grudniu 2014 roku. Od tego czasu czego się nie dotknę to generuje dla mnie bardzo fajne konkretne pieniądze. Odkryłem, gdzie popełniałem błędy, i co powinienem robić, aby działać skutecznie. Co robię do tej pory i nie wyobrażam sobie robić cokolwiek innego…..

Wtedy uzmysłowiłem sobie jak powinienem działać, ale też i jakie biznesy dobierać, aby zarabiać dużo, przy niewielkim nakładzie pracy. Oczywiście, jeśli nie wiesz nic, nie masz funduszy na start – tej pracy trzeba włożyć więcej.

Przede wszystkim współpracuję z firmami, które dają dochód od razu – w pierwszym dniu, miesiącu. Już! Teraz! Nie angażuję się w projekty, w którym zarabianie oparte jest na pobożnych życzeniach i wizjach. Interesują mnie konkrety i dochód pasywny – od razu. I – co lepsze, przede wszystkim, współpracuję z firmami, w których, aby zarabiać nie musisz polecać, zapraszać, czy sprzedawać, ale możesz – i za to dostajesz dodatkowe wynagrodzenie.

Dochód pasywny – jeśli dobrze to zorganizujesz, pozwala na dużo wcześniejszą „emeryturę”. Nie musisz pracować, wystarczy że doglądasz tylko swoich inwestycji. Chyba, że chcesz zarabiać jeszcze więcej – wtedy angażujesz się i pozyskujesz partnerów biznesowych.

Jeśli działasz w marketingu internetowym, programach partnerskich, marketingu sieciowym i nadal nie masz efektów, nie zarabiasz tyle co chcesz, lub w ogóle nie zarabiasz, skontaktuj się ze mną. Pomogę Ci. Kliknij poniższy link:

https://mielniczukmichal.pl/zarabiaj-ze-mna/